Listopad jest miesiącem pełnym zadumy, wspomnień, tęsknoty. Jesień trwa już w pełni. Bywa kolorowo od liści lśniących w blasku słońca lub wirujących w powietrzu. Ale bywa też szaro i chłodno, w strugach deszczu czy porywach wiatru. W takiej właśnie deszczowej aurze odbyło się 17 listopada kolejne spotkanie naszego Klubu. Tematem przewodnim była powieść „Polak” – J.M. Coetzee. „Kobieta pierwsza przysparza mu kłopotów, on jej dopiero później”. Tym zdaniem autor rozpoczyna swoją smutną opowieść o miłości. Oboje kulturalni, obyci w świecie, na poziomie. Spotykają się przypadkiem w Barcelonie, on przyjeżdża na koncert i zakochuje się beznadziejnie od pierwszego wejrzenia. Ostatni poryw serca, bo Witold jest już starym człowiekiem. Ona dużo młodsza od niego, choć dojrzała, znudzona życiem. „Polak” autorstwa J.M. Coetzee (laureta Literackiej Nagrody Nobla w 2003 r.), to bardzo poruszająca powieść. Intymna, skromna fabularnie i bardzo dobrze napisana. Jest to powieść bardzo prawdziwa, która na długo pozostaje w pamięci. Koleną pozycją była książka „Wiersze przychodzą późno” Margaret Atwood. Tomik poezji przepełniony emocjami, skłaniającymi do zadumy i refleksji. Autorka poruszyła całą masę tematów, często bardzo osobistych, wręcz intymnych i czytając miałyśmy wrażenie, jakbyśmy zaglądały potajemnie do czyjegoś pamiętnika. W kawiarnianej scenerii, czytałyśmy wybrane utwory. I choć na dworze plucha, to na naszym spotkaniu było ciepło i przyjemnie. Kolejne – mikołajkowe – odbędzie się w grudniu.




























